Widzowie porównują Gorodecką do Aleksander. Aktorka reaguje
Wiktoria Gorodecka od pierwszego odcinka porównywana jest do Vanessy Aleksander, która podbiła serca widzów w 15. edycji „Tańca z gwiazdami”. Aktorka w rozmowie z RMF FM cieszy się, że to właśnie z nią jest zestawiana. - Bardzo mi miło, bo bardzo lubię i cenię też Vanessę prywatnie, więc cieszę się, że akurat z nią mnie porównują – tłumaczyła.
Gorodecka od pierwszego odcinka zachwyciła widzów „TzG”, a kiedy w tydzień później zatańczyła niezwykle trudne paso doble, natychmiast została okrzyknięta czarnym koniem 17. edycji „Tańca z gwiazdami”. Zapytana o to, czy dodaje jej skrzydeł to skrzydeł, czy raczej wywiera na niej presję, aby ten poziom utrzymać, odpowiada, że „i jedno, i drugie”.
„Nie zależy mi na wygranej”
Bukmacherzy przewidują, że to właśnie Wiktoria Gorodecka wygra 17. edycję „Tańca z gwiazdami”. Jak się z tym czuje? - Nie chciałabym, żeby z mojego powodu ktoś stracił, więc jedziemy z tym dalej – powiedziała ze śmiechem. Aktorka podkreśla jednak, że nie zależy jej na wygranej. Zatem jaki jest jej cel w „Tańcu z gwiazdami”? Chce po prostu jak najdłużej tańczyć.
Wytańczyć wszystko. Ja bym chciała tańczyć cały czas, cały czas na maksa, bo nie zależy mi na wygranej. Wystarczy, żeby potańczyć jak najdłużej.
Wiktoria Gorodecka o kryzysie w „Tańcu z gwiazdami”
Trzeci odcinek to czas, kiedy wśród uczestników zaczynają pojawiać się kryzysy. Wszystko ze względu na to, że intensywne treningi trwają już niemal od dwóch miesięcy. Gorodecka przyznała nam, że właśnie wczoraj miała swój gorszy dzień. - Wiadomo, że jest dużo mniej czasu [na przygotowanie do kolejnego odcinka – przyp. red] – tłumaczyła. - Zmęczeniowo, wydolnościowo też na pewno to czujemy – dodał Kamil Kuroczko.
Także emocje czasami puszczają. No ale też jak się ma świadomość tego i tak mądrze się stara człowiek do tego podejść, no to da się to ominąć i jakoś, jakoś sobie z tym radzić – podsumowała w rozmowie z RMF FM.