Sean „Diddy” Combs skazany! Ile lat spędzi w więzieniu?

Sean „Diddy” Combs, jeden z najbardziej wpływowych producentów muzycznych i raperów, został skazany przez sąd federalny w Nowym Jorku na 50 miesięcy więzienia za organizowanie płatnych eskort i transport osób w celu prostytucji. Wyrok kończy jeden z najgłośniejszych procesów ostatnich lat w USA.
Sean „Diddy” Combs skazany, fot. STEPHANE REIX/PAP/EPA

Sean „Diddy” Combs winny. Ile lat spędzi w więzieniu?

W piątek, 3 października, sąd federalny w Nowym Jorku ogłosił wyrok w sprawie Seana „Diddy’ego” Combsa. 55-letni producent muzyczny, raper i biznesmen został uznany za winnego dwóch zarzutów transportu osób w celu uprawiania prostytucji. Sędzia Arun Subramanian wymierzył mu karę 50 miesięcy więzienia (cztery lata i dwa miesiące), pięć lat nadzoru po odbyciu kary oraz grzywnę w wysokości 500 tys. dolarów.

Combs został oczyszczony z poważniejszych zarzutów, takich jak handel ludźmi i przestępczy spisek, za które groziło mu nawet dożywocie. Prokuratura domagała się dla niego ponad 11 lat więzienia, obrona – 14 miesięcy. Ostatecznie sąd zaliczył mu ponad rok spędzony w areszcie, co oznacza, że za kratami spędzi jeszcze około trzech lat.

Wyrok dla Diddy’ego: odsiedzi ponad 4 lata za przestępstwa seksualne. Szczegóły wyroku i zarzutów

Proces Combsa ujawnił szokujące kulisy jego życia prywatnego. Według ustaleń sądu, muzyk przez lata organizował tzw. „freak offs” – seksualne imprezy z udziałem płatnych eskort, które podróżowały po USA na jego polecenie. Wśród ofiar znalazły się m.in. jego byłe partnerki: piosenkarka Casandra „Cassie” Ventura oraz kobieta występująca pod pseudonimem „Jane”. Obie zeznały, że były zmuszane do udziału w poniżających aktach seksualnych, często pod wpływem narkotyków, a Combs nagrywał te wydarzenia.

Sędzia Subramanian podkreślił, że wyrok ma być „jasnym sygnałem dla sprawców i ofiar, że przemoc wobec kobiet nie pozostanie bez konsekwencji”.

Emocje na sali sądowej. Diddy przeprasza, dzieci rapera proszą o łaskę

Podczas rozprawy głos zabrał sam Combs, który próbował przekonać sąd, że się zmienił. Przepraszał swoje byłe partnerki, nazywając swoje czyny „obrzydliwymi, haniebnymi i chorymi”.

Straciłem wszystko: karierę, firmy, reputację, a przede wszystkim szacunek do samego siebie – mówił.

O łagodniejszy wyrok apelowały obecne na sali dzieci rapera. „On nadal jest naszym tatą i potrzebujemy go w naszym życiu”, mówiła przez łzy 18-letnia Jessie Combs. Prawnicy rapera przedstawili też film dokumentujący działalność charytatywną i społeczną Combsa. Siędzia podczas ogłaszania wyroku stwierdził jednak: „Historia dobrych uczynków nie może wymazać przemocy i kontroli, jaką sprawował nad kobietami”.

Reakcje ofiar. „Nic nie cofnie traumy”

Po ogłoszeniu wyroku prawnicy Cassie Ventury wydali oświadczenie:

Nic nie cofnie traumy spowodowanej przez Combsa, ale wyrok uznaje powagę przestępstw, których się dopuścił. Mamy nadzieję, że odwaga naszej klientki będzie inspiracją dla innych ofiar.

To nie triumf, ale ważny krok w stronę realnej odpowiedzialności – komentują prawnicy i organizacje kobiece.

Sędzia Subramanian podkreślił, że Combs przez lata wykorzystywał swoją pozycję i władzę, by krzywdzić innych.

Co dalej z Diddym?

Obrońcy Combsa argumentowali, że uczestnicy „freak offs” brali udział w wydarzeniach dobrowolnie i przedstawiali muzyka jako filantropa i kochającego ojca. Combs zapowiedział apelację.

Po odbyciu kary będzie objęty pięcioletnim nadzorem sądowym i zobowiązany do udziału w programach leczenia oraz wsparcia psychologicznego. Sędzia podkreślił, że po wyjściu z więzienia raper będzie miał szansę na nowe życie, ale „tego, co się stało, nie da się wymazać”.

Czytaj dalej: