Caroline Derpieński ostrzega przed Labubu. „To nie jest zwykła zabawka”

W najnowszym wakacyjnym wydaniu programu „Plot twist” na kanale RMF SHOW prowadzący Maciej Jędruch i Damian Glinka połączyli się z Caroline Derpieński – jedną z najbardziej rozpoznawalnych, a zarazem kontrowersyjnych polskich influencerek ostatnich lat. Tematem rozmowy stało się głośne ostrzeżenie Caroline dotyczące popularnej maskotki Labubu, która – według niej – może mieć negatywny wpływ na energię i wiarę jej posiadaczy.
Caroline Derpienski ostrzega przed Labubu, fot. Pawel Wodzynski/East News/Shutterstock

„Labubu? To nie jest zwykła zabawka”

Caroline Derpieński, która obecnie mieszka w Miami, przyznała w rozmowie z RMF, że sama uległa modzie na Labubu, jednak szybko zaczęła odczuwać niepokój związany z tą maskotką.

Ja też uległam tej propagandzie jak większość ludzi na świecie. Nie lubię teorii spiskowych, ale myślę, że mogę się wypowiedzieć. Moim zdaniem nie warto kupować Labubu, bo może mieć negatywny skutek.

– mówiła influencerka.

Według Derpieński, Labubu przypomina demona Pazuzu, a jej obecność w domu miała wpływać na jej samopoczucie i wiarę. – Zaczęłam mieć negatywne myśli związane z Bogiem, przestałam dobrze spać. Myślę, że to może być talizman stworzony przez złe siły, żeby nieświadomie wkroczyć do naszego życia – tłumaczyła.

Caroline podkreśliła, że samo pozbycie się maskotki nie wystarczy – należy również wyrzucić certyfikat, który do niej dołączono. – Jak dotknęłam ten certyfikat, to zaczęły mnie piec palce. To chyba jakaś energia – relacjonowała w rozmowie z Maćkiem Jędruchem i Damianem Glinką.

Życie w Miami i nowe plany

W rozmowie z prowadzącymi Caroline opowiedziała także o swoim obecnym życiu w Miami. 

Modeling rzuciłam parę lat temu. Teraz jestem mieszkanką Miami, influencerką szukającą siebie, celebrytką online, osobą, która czasami robi fajne projekty i eventy.

– wyliczała.

Derpieński zdradziła, że wraca właśnie z zajęć wokalnych i coraz bardziej skupia się na muzyce. – Kiedy osiągnęłam pewien pułap popularności, mogę już wychillować i postawić na muzykę. Mam wykształcenie muzyczne, skończyłam szkołę muzyczną w klasie fortepianu – dodała.

Influencerka odniosła się także do tematu śpiewania z playbacku, który ostatnio budzi wiele emocji w polskim show-biznesie. – Playback jest okej na większych koncertach, ale trzeba udowodnić swój talent. Nie można być tylko maszynką do pieniędzy – podkreśliła.

Na koniec Caroline wymieniła swoje trzy ulubione polskie głosy: Kaeyrę, Roksanę Węgiel i Justynę Steczkowską.

Czytaj dalej: