Kleszcze – niewidzialni wrogowie
Gdy tylko słońce zaczyna mocniej świecić, a trawy rosną w najlepsze, na Mazurach, Mazowszu i w Wielkopolsce pojawia się nieproszony gość – kleszcz. Jak podkreśla prof. Stanisław Ignatowicz, entomolog cytowany przez Polską Agencję Prasową, w tym sezonie pajęczaki wyjątkowo upodobały sobie właśnie te regiony.
Kleszcze nie występują równomiernie w naszym kraju. Są miejsca, gdzie jest ich mniej niż w poprzednich latach, i są takie, gdzie jest ich znacznie więcej.
– tłumaczy ekspert.
Według doniesień, najwięcej kleszczy obserwuje się obecnie na terenach z uprawami łąkowymi, szczególnie tam, gdzie łąki są zakrzaczone. To właśnie Mazury, Mazowsze i Wielkopolska znalazły się na czele niechlubnego rankingu. Mniej kleszczy odnotowuje się natomiast w regionach nadmorskich i górskich.
Borelioza i kleszczowe zapalenie mózgu – liczby, które niepokoją
Kleszcze to nie tylko nieprzyjemne ukąszenia – to przede wszystkim realne zagrożenie dla zdrowia. Jak informuje Cyryla Staszewska, rzeczniczka prasowa poznańskiego sanepidu, tylko od stycznia do połowy lipca w Poznaniu zarejestrowano aż 636 przypadków boreliozy, z czego aż 288 w pierwszej połowie lipca! Dla porównania, w analogicznym okresie 2023 roku zachorowało 426 osób, a w całym 2023 roku – 1 012 poznaniaków. Dodatkowo, odnotowano dwa przypadki kleszczowego zapalenia mózgu.
Lato to czas wzmożonej aktywności kleszczy, a co za tym idzie – najwięcej przypadków zachorowań na boreliozę.
Ukąszenie przez kleszcza jest zazwyczaj bezbolesne, ale objawy – na przykład charakterystyczny rumień wędrujący – mogą pojawić się nawet do sześciu tygodni po ukąszeniu.
– ostrzega Staszewska.
Gdzie czają się kleszcze? Pajęczaki coraz bliżej ludzi
Dlaczego w niektórych miejscach kleszczy jest więcej? Prof. Ignatowicz wyjaśnia: „Muszą być spełnione warunki siedliskowe – wysokie trawy, łąki przed skoszeniem porośnięte krzewami. To dla nich idealne miejsce.” Pajęczaki upodobały sobie także lasy i ścieżki, po których wędrują dzikie zwierzęta. „Łatwo je rozpoznać po ilości śladów od kopyt saren czy jeleni” – dodaje naukowiec.
Co gorsza, kleszcze coraz częściej przenoszą się w pobliże ludzkich siedlisk. „Jeszcze niedawno nasze ogródki były niemal sterylne, z równo przyciętą trawą. Teraz, pod wpływem ekologów, zakładamy kwieciste łąki i sadzimy krzewy. Wygląda to pięknie, pszczoły się cieszą, ale wraz z nimi szaleją kleszcze, którym urządzamy fantastyczne miejsce do bytowania” – komentuje prof. Ignatowicz.
Zwierzęta domowe – nieświadomi „przemytnicy” kleszczy
Nie tylko dzikie zwierzęta, ale także nasi domowi pupile mogą przynieść kleszcza do domu. „Koty coraz częściej korzystają z wolności, spędzają całą noc w okolicy, a z rana przychodzą do domu i dzielą się z nami nie tylko swoją zdobyczą, ale także kleszczami” – ostrzega ekspert.
Skala zagrożenia – tysiące Polaków pod opieką lekarzy
Według danych Narodowego Funduszu Zdrowia, w 2024 roku lekarze podstawowej opieki zdrowotnej udzielili pomocy ponad 98 tysiącom pacjentów z chorobami odkleszczowymi. Wśród nich aż 62 tysiące osób zmagało się z boreliozą. To choroba, która nieleczona może prowadzić do poważnych powikłań neurologicznych i kardiologicznych.
Jak się chronić? Proste zasady mogą uratować zdrowie
Eksperci przypominają, że najważniejsza jest profilaktyka. Wybierając się na spacer do lasu, na łąkę czy do ogrodu, warto założyć długie spodnie i bluzę z długim rękawem, a po powrocie dokładnie obejrzeć ciało. Warto także regularnie sprawdzać sierść zwierząt domowych. W przypadku zauważenia kleszcza – należy go jak najszybciej usunąć, najlepiej przy użyciu specjalnych narzędzi dostępnych w aptekach.
źródło: RMF FM, PAP