Dramat w ZOO. Nocą lis wszedł do ogrodu i pozabijał zwierzęta!

Pracownicy australijskiego ZOO przeżyli szok, kiedy zorientowali się, że nocą na teren obiektu zakradł się lis. Drapieżnik zostawił po sobie prawdziwe spustoszenie, małe zwierzęta straciły życie.
fot. Shutterstock

Lis zabił zwierzęta w ZOO

Ogród zoologiczny Victoria w Melbourne, Australia, musiał zmierzyć się z trudną sytuacją. W środku nocy na jego teren dostał się lis – pracownicy są w szoku, że udało mu się to zrobić, ponieważ całość otoczona jest wysokim murem cegły, miejscami zamontowany jest też drut kolczasty. Wizyta zwierzęcia niestety dla wielu podopiecznych ogrodu skończyła się tragicznie – ucierpiały kanguroszczury myszate, które w kraju uznawane są za gatunek na wyginięciu. Lis zabił także trzy kitanki, ofiarą padły również oposy.

Przedstawiciele ZOO nie są w stanie stwierdzić, w jaki sposób zwierzak dostał się do środka i dokonał tak wielu szkód. Rzecznik, w wiadomości do „Yahoo!”, zapewnił, że po incydencie zadbano o lepszą ochronę terenu.

Wdrożono dodatkowe środki monitoringu i bezpieczeństwa, a także regularne, bieżące oceny ryzyka przeprowadzane przez specjalistę od szkodników. Działania te okazały się skuteczne, ponieważ nie ma dalszych dowodów na wtargnięcia lisów – padło.

Co stało się z lisem?

Złapanie lisa nie należy do najłatwiejszych zadań. „Włamywacza” udało się jednak zatrzymać, ale pracownicy ogrodu nie ujawnili, co stało się z nim później. Zapewniono natomiast, że zwierzę zostało „humanitarnie potraktowane”.

Niesamowite odkrycie 11-latka z Polski. To wyłowił z Wisły!
11-letni Marcel Wroński mieszka w Zaborowie i jest uczniem piątej klasy. Chłopiec od małego uwielbia szukać rozmaitych skarbów, a swoją pasję realizuje w ramach łódzkiego klubu KPE Eksplorer. Teraz o chłopcu usłyszała cała Polska, a to...

Lisy w Australii

Australia nie jest miejscem, w którym lisy występują naturalnie. Przedstawiciele gatunku zostali sprowadzeni do kraju w połowie XIX wieku, a cel tego przedsięwzięcia był dość brutalny – koloniści potrzebowali czegoś, do czego mogliby postrzelać i na co polować. W następnych latach drapieżniki bardzo mocno rozmnożyły się na terenach krainy torbaczy, co jednoznaczne było z tym, że zaczęły także polowania na lokalne zwierzę.

Źródło: Interia/Yahoo!

Czytaj dalej: