Kobieta na Tronie Piotrowym? Papieżyca Joanna
Na początku warto podkreślić, że badacze intensywnie spierali się na temat tego, czy historia papieżycy Joanny w ogóle jest prawdziwa. Na ten moment należy ona do legend. Głosi ona, że około 818 roku w Moguncji mieszkała kobieta pochodząca z Anglii. Wyruszyła do Aten i tam – podając się za mężczyznę – zdobyła obszerne wykształcenie (w tamtych czasach nauka była zarezerwowana niemal wyłącznie dla mężczyzn). Później przeniosła się do Rzymu, gdzie dalej ukrywała swoją płeć i została kardynałem. Następnie wybrano ją na papieża i ten urząd pełniła jako Jan VIII. Jej pontyfikat miał przypaść na okres pomiędzy Leonem IV a Benedyktem III i trwał ponoć dwa lata, pięć miesięcy i cztery dni. Legenda głosi, że urodziła dziecko podczas procesji i po odkryciu skandalu została ukamienowana. Jednak w przekazie Marcina z Opawy, kronikarza i arcybiskupa gnieźnieńskiego (XIII wiek), śmierć nastąpiła z przyczyn naturalnych po porodzie.
Papieżyca Joanna mogła nie istnieć
Wśród argumentów podważających jej istnienie najczęściej pojawia się brak wzmianki o papieżycy Joanny w księdze „Liber Pontificalis” – zbiorze biografii papieży od czasów św. Piotra aż do XV wieku. Historiografowie nie uznają jej jednak jako wiarygodnego źródła informacji.
Choć historia o papieżycy Joannie fascynuje i brzmi jak scenariusz filmowy, wielu historyków uważa, że to jedynie legenda. Przede wszystkim, żadne współczesne jej źródła nie wspominają o kobiecie na tronie papieskim. Opowieść pojawiła się dopiero około 300 lat po rzekomym wydarzeniu. Dodatkowo, kroniki tamtych czasów, zwłaszcza te papieskie, były bardzo skrupulatne. Trudno sobie wyobrazić, że tak sensacyjne wydarzenie jak kobieta-papież przeszłoby całkowicie bez echa. Nie ma też żadnych dowodów archeologicznych, dokumentów czy zapisów, które by ją potwierdzały.
Niektórzy badacze uważają, że legenda mogła powstać jako satyra, krytyka Kościoła albo po prostu efekt pomyłki czy przerobionej opowieści o innej osobie.