Zdementowała medialne doniesienia. Zdradziła, jak było naprawdę

Katarzyna Bosacka wzięła ślub

Katarzyna Bosacka ma za sobą trudny czas. Jej małżeństwo po 26 latach zakończyło się rozwodem. Nie kryła, że to dla niej ogromny cios, a niedawno wyznała, że kluczowe było nie tylko wsparcie rodziny, ale również i pomoc specjalisty. 

Rozwiodła się po 26 latach małżeństwa. Takie ma relacje z byłym mężem

Katarzyna Bosacka, znana dziennikarka i ekspertka od zdrowego stylu życia, otwarcie opowiedziała o tym, jak przetrwała rozwód. W szczerej rozmowie zdradza, jaką rolę odegrała terapia, wsparcie przyjaciół i jakie relacje utrzymuje z byłym...

Dziennikarka nie tylko podniosła się po tych trudnych wydarzeniach, ale też znalazła szczęście w miłości. Przyznała, że znowu jest zakochana i ma wspaniałego partnera. Pod koniec czerwca niespodziewanie zamieściła ich wspólne zdjęcie, informując, że właśnie wzięli ślub.

Bosacka ujawniła kulisy wesela

Katarzyna Bosacka kilka dni po ślubie podzieliła się z fanami kilkoma informacjami. Teraz, w rozmowie z „Faktem”, dziennikarka zdradziła, że uroczystość nie była poprzedzona długimi przygotowaniami. Zdementowała też doniesienia mediów o tym, że wesele odbyło się w ekskluzywnym miejscu.

Ślub był troszkę na wariata. Media pisały, że w bardzo ekskluzywnym miejscu było wesele, a to był klub tenisowy. Tuż obok nas w dzielnicy, w której po prostu mieszkamy. Także to nie było nic jakiegoś takiego super ekskluzywnego. Nie było białych obrusów, nie było wodzireja, nie było kelnerów, którzy przynosili dania, bo ta impreza była bardzo spontaniczna i na luzie.

84-letnia mama Bosackiej bawiła się do rana

Jak wspominała Katarzyna Bosacka, na weselu świetnie bawiła się jej mama. Impreza trwała aż do czwartej nad ranem, a zamknęła ją właśnie 84-latka. - Imprezę zamknęła moja mama o godzinie czwartej nad ranem. Skończyło się tańczeniem na stołach. Mama, co prawda, nie tańczyła, ale nasi przyjaciele tańczyli. Było to też w sposób kontrolowany, ponieważ zostawili ekwiwalent finansowy za ewentualne zniszczenia stołów oraz numery telefonów do siebie w razie czego, gdyby to było zbyt mało – tłumaczyła.

Moja mama zamknęła (imprezę - przyp. red.) razem ze swoim o 12 lat młodszym partnerem. Mama ma osiemdziesiąt cztery lata. I jak mówiliśmy: „Mamo, to może odwieziemy cię do domu?”, to słyszeliśmy: „Ja? Ja się będę bawić do końca”. Jak obiecała, tak zrobiła.

Bosacka podkreśliła też, że jej mama bardzo polubiła nowego zięcia i ma z nim dobre relacje.

Myślę, że jest bardzo szczęśliwa teraz, zwłaszcza że nowy zięć bardzo jej przypadł do gustu. Zresztą Tomka nie da się nie lubić. Jest to taki człowiek, który po prostu wchodzi, wita się z każdym, jest zawsze uśmiechnięty.

Nieproszony gość na ślubie Bosackiej. „Został wyrzucony”

Katarzyna Bosacka zaskoczyła fanów wiadomością, że wzięła ślub. Dziennikarka opublikowała wówczas zdjęcie z ukochanym, ogłaszając, że złożyli sobie przysięgę małżeńską. Teraz ujawniła, że nie chciała publicznie informować o...