-
Księżna Mette-Marit z Norwegii zmaga się z zaawansowanym samoistnym włóknieniem płuc i przygotowuje się do przeszczepu. - Stan zdrowia księżnej gwałtownie się pogorszył jesienią, a dotychczasowe leczenie nie przyniosło oczekiwanych rezultatów.
-
Samoistne włóknienie płuc to nieuleczalna choroba, która prowadzi do niewydolności oddechowej i wymaga transplantacji w zaawansowanym stadium.
Stan zdrowia księżnej znacznie się pogorszył
Jesień przyniosła dla norweskiej rodziny królewskiej niepokojące wieści. Księżna Mette-Marit, od lat zmagająca się z samoistnym włóknieniem płuc, musiała spędzić większość ostatnich tygodni w szpitalu. Jak przyznała, cytowana przez norweską telewizją NRK, choroba, którą dotąd udawało się kontrolować lekami, nagle przybrała na sile. „Miałam nadzieję, że uda się dzięki lekarstwom utrzymać chorobę w ryzach i rzeczywiście do tej pory rozwijała się powoli. Teraz nastąpiło gwałtowne pogorszenie” – wyznała księżna.
Przeszczep płuc – jedyna szansa na życie
Samoistne włóknienie płuc (IPF) to jedna z najbardziej niebezpiecznych chorób układu oddechowego. Powoduje bliznowacenie tkanki płucnej, przez co płuca tracą elastyczność i zdolność do wymiany gazowej. W efekcie prowadzi to do niewydolności oddechowej, a w zaawansowanym stadium jedyną szansą na przeżycie jest przeszczep płuc.
Norweska księżna walczy o życie! Czeka ją przeszczep płuc
Księżna Mette-Marit od dawna była przygotowywana na taką ewentualność. O przeszczepie płuc rozmawiała już od jakiegoś czasu z lekarzami, jednak – jak sama przyznaje – decyzja o operacji wymagała od niej dużej siły psychicznej.

