Billy Joel bez ogródek o The Beatles: „Byli za bardzo naćpani albo im się nie chciało”

Billy Joel nie szczędził gorzkich słów pod adresem jednego z najsłynniejszych albumów The Beatles. Legenda amerykańskiej sceny muzycznej otwarcie skrytykował „Biały Album”, nazywając go zbiorem niedokończonych utworów powstałych w atmosferze chaosu i narastających konfliktów w zespole. Jego zdaniem, napięcia między członkami grupy wyraźnie odbiły się na jakości i spójności legendarnej płyty.
Billy Joel krytykuje album The Beatles, fot. SEBASTIAN WIDMANN/PAP/EPA; PA Wire/PAP/PA

Billy Joel skrytykował legendarny album The Beatles

Billy Joel, jedna z największych postaci w historii amerykańskiej muzyki, nie przebierał w słowach, komentując słynny album „The Beatles” z 1968 roku, znany powszechnie jako „Biały Album”. W rozmowie z Rickiem Rubinem w podcaście „Tetragrammaton” 76-letni muzyk stwierdził wprost:

Nie jestem wielkim fanem „Białego Albumu”, choć niektórzy ludzie go uwielbiają. Dla mnie to zbiór piosenek na pół gwizdka, których nie dokończyli, bo byli za bardzo nawaleni albo im się nie chciało - nie krył rozczarowania Joel.

Autor takich przebojów jak „Piano Man” czy „Uptown Girl”, poszedł jeszcze dalej, sugerując, że napięcia wewnątrz zespołu miały istotny wpływ na jakość albumu.

Myślę, że na tym etapie John się w pewnym sensie odłączył od zespołu, a cały ciężar przejął Paul. Mam pewną teorię. Myślę, że kilkakrotnie prawie się rozpadli. Jak w małżeństwie – dodał.

Quincy Jones o Beatlesach: „Byli najgorszymi muzykami na świecie”
Świat obiegła dzisiaj smutna inforacja o śmierci wybitnego producenta muzycznego Quincy'ego Jonesa, który stał za przebojami takich artystów jak Michael Jackson, Frank Sinatra, Stevie Wonder, Aretha Franklin czy Donna Summer. Miał też...

„The Beatles”: dla jednych - artystyczny majstersztyk. Dla Billy’ego Joela - nieskładna mozaika

„Biały Album” The Beatles, oficjalnie zatytułowany po prostu „The Beatles”, to dwupłytowe wydawnictwo z 1968 roku, na którym znalazło się aż 30 utworów. Zespół eksperymentował tu z różnymi gatunkami - od rocka i bluesa, przez psychodelię, aż po awangardę i elementy muzyki wschodniej. Prace nad płytą trwały wiele miesięcy i przebiegały w napiętej atmosferze. Konflikty między członkami zespołu narastały. Joel podkreślił, że jego zdaniem na albumie słychać te napięcia i brak spójności:

Wydaje mi się, że mieli tylko fragmenty utworów i po prostu wrzucili je na album. Czasami byli bardziej płodni, a czasami trochę mniej. I to słychać w niektórych z tych rzeczy na „Białym Albumie”

Choć Billy Joel nie kryje swojej niechęci do „Białego Albumu”, płyta ta jest uznawana przez wielu za jedno z najważniejszych dzieł XX wieku. Magazyn „Rolling Stone” umieścił ją na 29. miejscu listy 500 najlepszych albumów wszech czasów.

Billy Joel nie kwestionuje znaczenia The Beatles jako zespołu - sam przyznał, że ich muzykę kochał od zawsze. Jednak „Biały Album” pozostaje dla niego przykładem momentu, gdy zespół był artystycznie i emocjonalnie rozbity.

To oni zagrają Beatlesów! Powstaną aż cztery osobne filmy o legendarnym zespole
Reżyser Sam Mendes zaprezentował światu obsadę swojego najnowszego, ambitnego projektu – czterech biograficznych filmów o The Beatles. W role członków legendarnego zespołu wcielą się najgłośniejsze nazwiska młodego pokolenia.

Czytaj dalej: