Takie słowa od Marty Manowskiej. Nie ma już wątpliwości. „Jest dla mnie ważny”

Marta Manowska niejednokrotnie podkreślała, że wiara jest dla niej bardzo ważna. Podczas najnowszej rozmowy prowadząca programy „Rolnik szuka żony” i „Sanatorium miłości” podzieliła się osobistym zwierzeniem dotyczącym jej życia prywatnego.
Marta Manowska. Fot. AKPA

Jakie programy prowadzi „Marta Manowska”?

Marta Manowska związała swoją  zawodową przyszłość z mediami, a dokładniej: z TVP. Od wielu lat prowadzi takie programy, jak „Rolnik szuka żony” i „Sanatorium miłości”. Wspomniane projekty cieszą się niesłabnącą popularnością wśród widzów. Ci czekają na kolejną odsłonę „RszŻ”: nowe odcinki będzie można śledzić jesienią, a rąbka tajemnicy w tej sprawie uchyliła sama gospodyni show.

Nowe doniesienia ws. „Rolnik szuka żony”. Manowska przekazała wieści prosto z planu
Kiedy i gdzie oglądać nowe odcinki programu „Rolnik szuka żony”? Odpowiedź na to pytanie nie jest jeszcze znana, ale wiadomo, że na planie show praca wre! Co nieco zdradziła na Instagramie prowadząca „RszŻ”: Marta Manowska.

Marta Manowska chętnie angażuje się w rozmaite akcje charytatywne, zachęcając do tego innych. Na Instagramie dzieli się również przemyśleniami oraz poleceniami czytelniczymi. Prezenterka głośno mówi również o wierze, która jest dla niej bardzo ważna. Właśnie ten temat został poruszony w rozmowie z Magdaleną Mołek.

Marta Manowska w rozmowie z Magdą Mołek

Marta Manowska gościła w podcaście pt.: „W moim stylu”. Panie poruszyły m.in. kwestię modlitwy i wiary. Prowadząca „Rolnika…” wprost przyznała, że rozmowa z Bogiem jest dla niej jedną z najważniejszych rzeczy w ciągu dnia:

„Jest Bóg, który jest dla mnie ważny. Jest rodzina, która jest dla mnie – nie chcę powiedzieć – ultra ważna, ale jest. Są przyjaciele, jestem ja. (...) On jest pierwszy. On mi dał życie i on decyduje, kiedy je zakończy. Ja mu wierzę, ja mu ufam (...) Rozmawiam z nim.”

Jednym z rytuałów dziennikarki jest modlitwa różańcowa:

Od trzech lat mówię różaniec codziennie. Nie pozbyłam się tego. Nie zasnę... Mogę przyjść wykończona po pracy, mogę przyjść po imprezie. I mówię...

W tej samej rozmowie prezenterka powróciła pamięcią do podróży, która umocniła jej wiarę. Podczas poznawania Papui Nowej Gwinei Manowska zaprzyjaźniła się z mieszkańcami tamtych terenów, znajdując wśród nich pełne zrozumienie:

„Zobaczyłam, że ci ludzie są szczęśliwi, mimo tego, że mają tak niewiele. Że ci ludzie się dzielą. Tam też był ten rytm. Wstawałam tam codziennie o świcie. Rano była msza, różaniec...”

Czytaj dalej: