Charleston Karolaka zrobił furorę
Tomasz Karolak budzi największe emocje w 17. edycji „Tańca z gwiazdami”. Aktor od pierwszego odcinka wprowadził zupełnie inny wymiar w formacie. Już w pierwszym odcinku jego występ zrobił prawdziwą furorę. W ubiegłą niedzielę było podobnie. Karolak i Skierska zatańczyli charlestona, który z miejsca stał się prawdziwym hitem. Aktor postawił przede wszystkim na show, a Ewa Kasprzyk nie kryła podziwu dla jego dystansu do samego siebie.
Kiedy byłam małą dziewczynką, nigdy nie przypuszczałam, że będę mogła kiedykolwiek oceniać tak wspaniałe aktorstwo Tomka. Chcę powiedzieć, że to, co ty wykonujesz, to się w głowie nie mieści, jest poza konkurencją. To jest, proszę państwa, wybitny aktor, który swoje słabości potrafi przekuć w zalety.
Iwona Pavlović z kolei podkreśliła, że jako jurorka ma dylemat, czy ma oceniać jego show czy jednak skupić się tylko i wyłącznie na tańcu.
Najgorsze, że ty zasługujesz albo na 1 albo na 10 [punktów – przyp. red] – powiedziała.
Jak ten występ ocenili jurorzy? Rafał Maserak przyznał mu 4 punkty, Ewa Kasprzyk – 7, Tomasz Wygoda – 4, a Iwona Pavlović – 3. Łącznie dało to 18 punktów.
Wygoda wyjaśnia punktację dla Karolaka
Tomasz Karolak w trzecim odcinku „Tańca z gwiazdami” znalazł się na samym dole tabeli z punktacją. Tomasz Wygoda w rozmowie z portalem Party w odpowiedzi na pytanie o to, dlaczego aktor został najniżej oceniony, odpowiedział, że nie osiąga on pewnego poziomu trudności. Zamiast tego za każdym razem stawia na zabawę.
Tomek idzie jednym pomysłem, on próbuje, dochodzi, ale trzeba włożyć sporo pracy, żeby przeskoczyć pewien próg trudności i zobaczyć, jaki będzie efekt będzie się za tym krył. A Tomek chyba nie chce przeskoczyć tego progu, nie wiem dlaczego – czy z braku czasu czy z niechcenia. Wtedy troszkę schodzi poniżej tego progu i mówi, że to miało być tak na wesoło. Jest bardzo wesoło i za to mu dziękujemy, ale mamy problem czy oceniać wesołość czy oceniać też pewien progres tak jak u innych startujących par – tłumaczył.