Skolim ujawnił szczegóły wypadku samochodowego. Gdy był w szpitalu, został okradziony

W połowie lipca Skolim przeżył chwilę grozy. Znany wokalista disco polo miał wypadek samochodowy. Teraz zdradził szczegóły tragedii. Okazuje się, że gdy był w szpitalu, został okradziony!
Skolim został okradziony, szczere wyznanie gwiazdora disco polo, fot. Jacek Kurnikowski/AKPA

Skolim miał wypadek samochodowy

Skolim, czyli Konrad Skolimowski, w nocy z 15 na 16 lipca jechał swoim samochodem z gitarzystą Luxonem. Nagle doszło do poważnego wypadku samochodowego. Auto wpadło w poślizg na drodze S6 w okolicach Koszalina. Gwiazdor disco polo trafił do szpitala, tak samo jak jadący z nim muzyk. Na szczęście badania nie wykazały poważnych obrażeń.

„Chłopcy po nocnym wypadku czują się dobrze. Zostali poddani kompleksowej diagnostyce w szpitalu i badania nie wykazały uszczerbku na zdrowiu. Dziękujemy za troskę i wszelkie pytania, ale chcieliśmy podać ten komunikat, będąc w 100 proc. pewni stanu ich zdrowia” – przekazali wtedy przedstawiciele artysty. 

Gwiazdor disco polo okradziony. Skolim wyznał 

Teraz w rozmowie z portalem Jastrząb Post Skolim ujawnił szczegóły wypadku i tego, co wydarzyło się zaraz po nim. Wyznanie muzyka szokuje! „Facet, który wziął na lawecie moje auto, ukradł mi rzeczy z tego auta” – przyznał.

„Płacę bardzo duże ubezpieczenie. Jak chcą ci firmy ubezpieczeniowe sprzedać ubezpieczenie, to mówią, że masz auto od razu od ręki, laweta... Na dobrą sprawę, ta laweta od razu nie była. To takie plusy i minusy życia codziennego, z którymi każdy z nas się boryka” – powiedział, jednocześnie przyznając, że potłuczony samochód stoi od 15 lipca na warsztacie.

 

Czytaj dalej: