8-procentowy podatek na Kościół? Rewolucyjny projekt trafił do Senatu
W polskiej debacie publicznej temat finansowania Kościoła wraca jak bumerang. Tym razem jednak propozycja jest konkretna i – jak na polskie warunki – rewolucyjna. 8 czerwca 2025 roku do Senatu wpłynęła petycja obywatelska (nr P11-89/25), w której postuluje się wprowadzenie tzw. podatku kościelnego. Pomysłodawca chce, by z wynagrodzenia uzyskiwanego z tytułu umowy o pracę, umowy zlecenia i umowy o dzieło potrącane było 8 procent podatku dochodowego, który trafiałby bezpośrednio na konto zadeklarowanego Kościoła lub związku wyznaniowego.
Mechanizm miałby być prosty: pracodawca, zleceniodawca lub zlecający dzieło przekazuje podatek do urzędu skarbowego, a ten – na konto wybranego przez podatnika Kościoła. Jeśli ktoś nie chce płacić, musi oficjalnie zadeklarować brak przynależności do jakiejkolwiek wspólnoty religijnej. W ten sposób – jak przekonuje autor petycji:
Obowiązek partycypowania w utrzymaniu danego związku wyznaniowego spoczywałby wyłącznie na tych, którzy świadomie deklarują swoją przynależność i czerpią korzyści z działalności swojego związku wyznaniowego.
System ten, z powodzeniem funkcjonujący w Niemczech od wielu lat, udowadnia swoją wysoką skuteczność i przejrzystość. Doświadczenia niemieckie jasno pokazują, że taki model finansowania nie tylko efektywnie zasila fundusze poszczególnych związków wyznaniowych zapewniając im stabilność finansową i możliwość realizacji ich misji. Co równie ważne, mechanizm ten stanowi precyzyjny wyznacznik faktycznej liczby wyznawców danego związku. W Niemczech każdy, kto nie chce płacić podatku kościelnego, musi formalnie wystąpić z Kościoła lub zadeklarować brak przynależności do jakiegokolwiek związku wyznaniowego. To proste i klarowne rozwiązanie eliminuje domysły i niejasności dotyczące rzeczywistego poparcia dla poszczególnych Kościołów i wspólnot. Przekłada się to na transparentne dane, które są nieocenione zarówno dla związków wyznaniowych, jak i dla państwa, planującego politykę społeczną i kulturalną – czytamy w uzasadnieniu petycji.
Jak dziś finansowany jest Kościół w Polsce?
Według danych GUS, Kościół katolicki obrządku łacińskiego pozostaje największą wspólnotą religijną w Polsce – to aż 87,6 proc. społeczeństwa, czyli 33,7 mln osób. Skąd Kościół czerpie środki na swoją działalność? Przede wszystkim z ofiar wiernych – zarówno tych składanych podczas mszy, jak i za posługi religijne, takie jak chrzest, ślub czy pogrzeb. Co istotne, zgodnie z Konkordatem i polskim prawem, te ofiary są zwolnione z opodatkowania.
Kościoły i inne związki wyznaniowe mogą również ubiegać się o dotacje z Funduszu Kościelnego – specjalnej puli środków w budżecie państwa, przeznaczonej m.in. na działalność charytatywną, prowadzenie szpitali, domów opieki czy remonty zabytkowych świątyń. W 2025 roku maksymalna kwota dotacji z Funduszu Kościelnego wynosi 200 tys. zł, choć w wyjątkowych przypadkach może być wyższa.
Nie można też zapominać o działalności gospodarczej parafii: wynajem nieruchomości, sprzedaż dewocjonaliów czy prowadzenie cmentarzy to kolejne źródła dochodów. Kościół katolicki korzysta również z możliwości nieodpłatnego przejmowania gruntów państwowych – od 1992 do 2019 roku przekazano mu w ten sposób ponad 76 tys. hektarów ziemi o wartości niemal 3,5 mld zł.
Koniec z przekazywaniem ziemi? Nowe projekty w Sejmie
Właśnie ten ostatni przywilej Kościoła katolickiego znalazł się na celowniku polityków. 24 września 2025 roku do Sejmu trafił projekt ustawy autorstwa posłów Polski 2050 – Trzeciej Drogi, zakładający uchylenie art. 70a ustawy o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego. To właśnie ten przepis umożliwia nieodpłatne przekazywanie przez Skarb Państwa nieruchomości na rzecz Kościoła. Autorzy projektu nie mają wątpliwości:
Utrzymywanie 80 lat po II wojnie światowej niezmienionego stanu prawnego w zakresie możliwości uzyskania przez Kościół rekompensaty za ziemie pozostawione na Kresach Wschodnich jest nieuzasadnione, zaś tak ukształtowana regulacja stanowi nieproporcjonalny mechanizm uszczuplający majątek państwa, który kreuje pole do nadużyć, stanowiąc jednocześnie ponadprzeciętną możliwość akumulacji kapitału przez Kościół Katolicki.
Jeśli projekt zostanie przyjęty, Kościół straci jedno ze swoich ważnych źródeł dochodu. W tym kontekście wprowadzenie podatku kościelnego mogłoby stać się dla niego nowym, stabilnym filarem finansowania.
Co dalej z podatkiem kościelnym? Senat analizuje petycję
Petycja w sprawie wprowadzenia podatku kościelnego została 7 lipca 2025 roku skierowana do senackiej Komisji Petycji. Na razie nie wyznaczono jeszcze terminu posiedzenia, podczas którego senatorowie zajmą się tym pomysłem. Jeśli komisja uzna petycję za zasadną, może wystąpić do Marszałka Senatu z wnioskiem o podjęcie inicjatywy ustawodawczej lub upoważnić członka komisji do złożenia wniosku legislacyjnego podczas obrad Senatu.
Warto podkreślić, że nowy podatek miałby charakter fakultatywny – płaciłyby go tylko osoby zadeklarowane jako członkowie danego związku wyznaniowego.
Obecny system finansowania instytucji religijnych w Polsce, oparty w dużej mierze na dobrowolnych datkach i dotacjach, jest często nieprzejrzysty i budzi kontrowersje. Wprowadzenie podatku kościelnego pozwoliłoby na usprawnienie obiegu środków finansowych, czyniąc go bardziej formalnym i podlegającym kontroli publicznej. Pobieranie podatku bezpośrednio z wynagrodzenia przez Urząd Skarbowy minimalizuje ryzyko nadużyć i zwiększa zaufanie społeczne do sposobu finansowania Kościołów – argumentuje autor petycji.
Czy Polacy są gotowi na podatek kościelny?
Wprowadzenie podatku kościelnego to temat, który z pewnością wywoła gorącą debatę społeczną. Zwolennicy podkreślają przejrzystość i sprawiedliwość nowego systemu, przeciwnicy obawiają się kolejnego obciążenia finansowego i ingerencji państwa w sprawy wiary.
Źródło: Infor