Mikołaj Roznerski o chorobie
Mikołaj Roznerski w ostatnim czasie gościł w podcaście prowadzonym przez Mateusza Szymkowiaka. Aktor teatralny, filmowy oraz serialowy opowiedział tam m.in. o relacji ze swoim synem: nastoletnim Antonim. Poruszył również kwestię dbania o zdrowie w obliczu anoreksji, z którą zmagał się w dzieciństwie.
42-letni gwiazdor „M jak miłość” z reguły pilnie strzeże swojej prywatności. Doskonale zdaje sobie jednak sprawę z tego, że jego historia może pomóc innym i często po nią sięga. O anoreksji Roznerski opowiadał m.in. w rozmowie z Marzeną Rogalską czy z Mateuszem Hładkim w „Dzień dobry TVN”.
„(…) Widziałem siebie cały czas innego w lustrze niż moi bliscy czy lekarze. Najmniej ważyłem niecałe 40 kg przy 170 cm wzrostu. Miałem 15 czy 20 kg niedowagi. Wegetowałem. Początek tej terapii jest bardzo trudny, bo kombinujesz, jak nie zjeść, jak pokazać wszystkim, że jesteś zdrowy, że jesz, a nie jesz (…).”
Aktor nawiązał współpracę m.in. ze stowarzyszeniem „Pod skrzydłem anioła”, a także z fundacją „Drzewo życia”.
Teraz odtwórca roli Marcina Chodakowskiego w „M jak miłość”, a także prowadzący teleturniej „The Floor” ponownie powrócił pamięcią do tego, z czym zmagał się w dzieciństwie.
Mikołaj Roznerski o anoreksji
W wywiadzie z Mateuszem Szymkowiakiem dla Świata Gwiazd Mikołaj Roznerski wyznał, że zaburzenia odżywiania mogły wynikać m.in. z problemów rodzinnych i chęci zwrócenia na siebie uwagi:
„Myślę, że to wynikało z takiego trudnego przeżycia: rozwodu rodziców.”
To była chęć takiego zwrócenia uwagi na siebie i chyba, że byłem takim grubszym nastolatkiem, no to było się tym najprościej zająć. Takim zakompleksionym.
„Koledzy dokuczali w szkole, bo to dzieciaki są różne, więc to też chyba taki powolny proces nastąpił, takiej samodestrukcji. I wpadłem w to zaburzenie.”
W dalszych słowach znany i ceniony aktor podzielił się swoją refleksją na temat choroby:
„Z anoreksją to trochę jest jak z alkoholizmem: z tego nie da się nigdy do końca wyjść. To trzeba zaakceptować siebie. Trzeba na nowo pokochać swoje ciało, trzeba wyrzucić ten głos z głowy, który ci mówi: ‘Nic nie jedz, jesteś gruby, jesteś gruby’. Trzeba sobie znaleźć jakiś sposób na to. Ja sobie znalazłem sposób, że trenuję i ćwiczę.”