„Taniec z gwiazdami”. Co było największym wyzwaniem dla Lanberry?
Za nami pierwszy odcinek 17. edycji „Tańca z gwiazdami”. Występy uczestników otworzyli Maurycy Popiel i Sara Janicka, zaś tuż po nich na parkiet wkroczyli Lanberry i Piotr Musiałkowski. Para numer 2 otrzymała za jive’a 28 punktów. W rozmowie z RMF FM piosenkarka nie kryła emocji. Co było dla niej największym wyzwaniem?
Pokonanie tego stresiku, bo to było pierwsze spotkanie z tym legendarnym parkietem, a to nie są przelewki - mówiła nam.
Piotr Musiałkowski dodał, że „musiał uspokajać Gosię”. Podkreślił, że to zupełnie naturalne, gdyż dla uczestników to zupełnie nowa sytuacja i nowe miejsce.
Nie trzeba jej bardzo uspokajać, ale myślę, że każdy potrzebuje takiej otuchy tutaj, bo to jest takie nowe miejsce, nowe wyzwanie i trzeba wesprzeć, dać dobre emocje, żeby po prostu nie dać się też jakimś lękom. Wiadomo, no każdy się boi, a coś tu się powinie, poślizgnę się. Fryzura na przykład stresowała Gosię, że włosy jej spadną na twarz, nie będzie widziała. Na próbach miała związane włosy, a tutaj burza włosów – tłumaczył.
Występy na scenie pomagają jej się odnaleźć na parkiecie
Lanberry od lat występuje na koncertach przed tłumem fanów. Czy obycie ze sceną pomaga jej odnaleźć się na parkiecie? „Jak najbardziej pozwala mi się odpalić” – nie kryła, dodając, ze możliwość tańczenia do swojej piosenki już w pierwszym odcinku było dla niej wyjątkowym przeżyciem.
Poza tym to była moja piosenka na pierwszy ogień, więc czy można lepiej, bardziej wejść w ten świat jeszcze ze swoją piosenką w tle? No, spełniają się moje marzenia. Niech to trwa, niech to pięknie się rozwija.