Dania: godzinę po porodzie odebrano dziecko matce
12 sierpnia w miejscowości pod Kopenhagą 18-letnia Ivana Nikoline Brønlund urodziła córeczkę. Po godzinie służby socjalne postanowiły odebrać jej dziecko i przekazać je rodzinie zastępczej. Powodem był wynik mamy w badaniu FKU – stwierdzono, że ma ona traumatyczne wspomnienia z przeszłości, powiązane z wykorzystywaniem seksualnym przez ojczyma. Pracownicy obawiają się, że może to negatywnie wpłynąć na wykochanie małej.
W odpowiedzi na zamieszanie, które wybuchło po ujawnieniu sprawy, duńskie służby broniły się, mówiąc, że trzy tygodnie przez porodem Ivana została poinformowana o fakcie, iż noworodek nie zostanie u niej. Jak podaje portal Sjællandske Nyheder, na który powołuje się Interia, Brønlund widziała córkę tylko raz.
Ivana zapowiada, że będzie walczyć o odzyskanie dziecka. Na swoim Facebooku publikuje posty dotyczące całej sytuacji, a także demonstracji, których celem jest sprzeciwienie się takim działaniom.
Mamusia będzie walczyła każdego dnia o Twój powrót do domu, obiecuję, córeczko, nigdy się nie poddam – napisała.
Dzieci odbierane są grenlandzkim matkom
Historia 18-latki nie jest pierwszą tak głośną akcją. Wcześniej świat usłyszał m.in. o historii Keiry Alexandry Kronvold, 38-latki, której także zabrano dziecko. W aktach stwierdzono, że „grenlandzkie pochodzenie, gdzie nawet drobne mimiki twarzy mają znaczenie komunikacyjne”, utrudniałoby jej przygotowanie dziecka do „oczekiwań społecznych i norm obowiązujących w społeczeństwie duńskim”.
Czym są testy FKU?
Forældrekompetenceundersøgelse, czyli FKU, to narzędzie, które służyć ma ochronie dzieci. Jest to seria psychometrycznych badań, które obejmują testy i rozmowy z psychologami. Przeprowadzający mają na ich podstawie zdecydować, czy rodzic będzie w stanie poradzić sobie z wychowaniem dziecka. Sytuacja rodzinna oczywiście oceniana jest jeszcze szerzej, ale w praktyce wynik FKU ma bardzo duże znaczenie.
Istnienie takich badań to temat mocno kontrowersyjny. W raporcie z 2022 roku Duński Instytut Praw Człowieka stwierdził, że nie są one dostosowanie do rodzin grenlandzkich – chodzi o specyfikę językową i kulturową. Matki dostają w nich niskie oceny, które odbierane są jako brak kompetencji do zajęcia się maleństwem, co skutkuje zabraniem dziecka.
Testy FKU ignorują różnice kulturowe, przez co oceniają rodziców nie według tego, czy są w stanie dać dziecku miłość i bezpieczeństwo, ale czy potrafią dopasować się do duńskich norm. To dyskryminacja – apelowała Louise Holck, dyrektorka Duńskiego Instytutu Praw Człowieka.
Wprowadzone wiosną nowe prawo formalnie zakazało stosowania FKU wobec rodziców z Grenlandii, jednak gminy mimo to cały czas ich używają. Swoje zachowanie argumentują brakiem innych narzędzi, przy pomocy których można sprawdzić rodzica.
Źródło: Interia, Onet