TV Republika nie dopuszczono do debaty przed II turą wyborów. Sakiewicz ma już plan

W obliczu zbliżającej się drugiej tury wyborów prezydenckich TV Republika postanowiła rzucić rękawicę trzem największym stacjom w Polsce - TVP, Polsatowi i TVN-owi, organizując własną debatę wyborczą. Decyzja ta odbiła z szerokim echem w przestrzeni publicznej, a eksperci podkreślają, jak ważne jest dla kandydatów dotarcie do jak najszerszego grona odbiorców. Prezes Sakiewicz reaguje na bieżąco.
TV Republika nie dopuszczono do debaty przed II turą wyborów. Fot. Pawel Wodzynski/East News

TV Republika nie dopuszczono do debaty prezydenckiej. Sakiewicz ma plan

Tuż przed drugą turą wyborów prezydenckich Telewizja Polska, TVN 24 oraz Polsat News połączą siły, by zorganizować debatę. Spotkanie odbędzie się w środę, 21 maja o godzinie 20:00. W kontekście tego wydarzenia warto zwrócić uwagę na fakt, że telewizja Republika nie została włączona do grona organizatorów. Tomasz Sakiewicz, prezes i redaktor naczelny stacji już dzień przed oficjalnym ogłoszeniem wydarzenia organizowanego przez trzy kluczowe telewizje, poinformował na platformie X o planach zorganizowania własnej debaty wyborczej.

Zgodnie z zapowiedzią, w pierwszy piątek po pierwszej turze wyborów (23 maja), telewizja Republika organizuje debatę wyborczą. Zapraszamy obydwu kandydatów – napisał.

Jednakże, na chwilę obecną, wydaje się, że pierwotnie zaplanowana data debaty w telewizji Republika nie jest już aktualna.

TV Republika z własną debatą. Sakiewicz kontra TVP

W środowisku medialnym zrobiło się gorąco, gdy Telewizja Republika ogłosiła chęć zorganizowania własnej debaty wyborczej, planując jej emisję tego samego dnia, co wspólna debata TVP, TVN 24 i Polsat News. Decyzja ta wywołała wiele pytań o przyszłość telewizyjnych debat i ich wpływ na wyniki wyborcze. Tomasz Sakiewicz, prezes i redaktor naczelny stacji, nie kryje ambicji, by ta konkurowała z największymi, a jednocześnie podkreśla gotowość do współpracy, o ile TVP zmieni zdanie. Nie kryjąc rozczarowania brakiem odpowiedzi ze strony Telewizji Polskiej, zdecydował się na zorganizowanie debaty w tym samym dniu, co planowane wydarzenie konkurencji, czyli w środę  21 maja.

Zapraszamy Kandydatów na godz. 18 do siedziby naszej stacji. Liczymy, że tym razem Pan Rafał Trzaskowski znajdzie w sobie odwagę, by okazać szacunek milionom naszych Widzów oraz respekt wobec wolności słowa. Zapraszamy! Jeśli jednak TVP w likwidacji przyjmie naszą propozycję, to nadal jesteśmy gotowi współorganizować debatę o godz. 20 – ogłosił na platformie X.

Decyzja o przeniesieniu terminu debaty z piątku na środę jest wyraźnym sygnałem, że Republika nie zamierza ustępować pola TVP. Czy Rafał Trzaskowski odpowie na to zaproszenie?

Eksperci są zgodni. Trzaskowski powinien pojawić się na debacie w TV Republika

Zdaniem ekspertów, takich jak dr hab. Robert Rajczyk z Uniwersytetu Śląskiego czy Maurycy Seweryn, specjalista z zakresu mowy ciała, do których dotarł portal Press, Rafał Trzaskowski powinien zaakceptować zaproszenie Republiki. Udział w tej debacie mógłby przekonać niezdecydowanych wyborców, nawet jeśli nie jest to „domowy teren” kandydata Koalicji Obywatelskiej. Odmowa mogłaby być interpretowana jako unikanie trudnych pytań i brak szacunku dla części elektoratu.

Co w przypadku Karola Nawrockiego?

W nadchodzącej debacie telewizyjnej, organizowanej przez TVP, TVN 24 i Polsat News, Rafał Trzaskowski potwierdził już swoją obecność. Wciąż jednak nie wiadomo, czy Karol Nawrocki zdecyduje się stanąć do konfrontacji. Eksperci są zgodni: rezygnacja Nawrockiego mogłaby mieć dla niego poważne konsekwencje. Prof. Jarosław Flis z Uniwersytetu Jagiellońskiego zauważa, że unikanie debat w przeszłości często kończyło się negatywnie dla polityków.

Karol Nawrocki, rzucając wyzwanie do debaty, wpadł w takie same kłopoty, jak wcześniej Trzaskowski – komentuje dla Press.

Polecamy